Ekonomiści zwracają uwagę na fakt, że nowy przedmiot nie zawiera komponentu związanego z prawem pracy i związkami zawodowymi. To powrót do myślenia o gospodarce z przeszłości, to podróż do lat 90. Nie ma tam informacji o wpływie zmian klimatu i cyfryzacji na gospodarkę, roli państwa, praw pracowniczych, o roli związków zawodowych . Nie wszyscy będziemy przedsiębiorcami, ale wszyscy powinniśmy znać swoje prawa i obowiązki na rynku pracy, a zdecydowana większość z nas będzie w przyszłości pracownikami i chcielibyśmy żeby rozmowy na temat tego projektu rozporządzenia i tego przedmiotu były rozszerzone na stronę społeczną i na aspekty społeczne.
Nie przygotowuje młodych do funkcjonowania w nowej gospodarce, a młodzi ludzie powinni znać swoje prawa – dodawał Kacper Parol, PLSE. – Młode osoby takie jak ja potrzebują dzisiaj przede wszystkim ochrony. My wyjeżdżając na studia nie wiemy jak się utrzymać. Koszty mieszkań na wynajem są zdecydowanie za wysokie. Inflacja sprawia, że portfele młodych osób się uszczuplają. Szukamy możliwości zatrudnienia. Rzeczywistością osoby, która zaczyna studia jest praca np. na infolinii, w sklepie, w kawiarni. Chcemy wiedzieć jak nie dać się oszukać.
Rzetelna edukacja ekonomiczna to także zaznajomienie młodych ludzi z ich prawami pracowniczymi i związkowymi .
Zdecydowanie odsyłamy Biznes i Zarządzanie na sesję poprawkową.