INFORMACJA NR 2 z dnia 1 stycznia 2021r.

2

 

 

 

 

 

 

 

Bibliotekarze w szkołach w całej Polsce muszą policzyć strony w książkach.

Zdaniem resortu edukacji to niezbędne, aby wiedzieć jakie książki są dostępne dla uczniów.
“Dotychczas wykazywane były dane jedynie o książkach o objętości co najmniej 49 stron. Bardziej szczegółowy podział został wprowadzony ze względu na specyfikę szkół podstawowych, gdzie liczba książek poniżej 49 stron jest duża, a które wcześniej nie podlegały wykazywaniu” – tłumaczy resort edukacji w odpowiedzi dla portalu prawo.pl.
Nauczyciele i bibliotekarze są zdumieni. “W MEN albo się nudzą, albo coś knują. MEN pyta nasze szkoły, ile w bibliotekach jest książek o objętości do 49 stron a ile o objętości powyżej 49 stron. Szkoda, że MEN nie interesuje się, ilu uczniów ma depresję, tematem przemocy w szkole, przeładowaną i nieadekwatną do dzisiejszego życia podstawą programową, wykluczeniem cyfrowym, lekturami, które są rasistowskie albo zupełnie już niezrozumiałe dla naszych dzieci, przepełnionymi szkołami czy też niedofinansowanymi szkołami i nauczycielami” – napisała na Facebooku Dominika Jackowski, radna ze Szczecina.
„Wśród wszystkich spraw, które umykają społeczeństwu polskiemu Ministerstwo Edukacji i Nauki postanowiło sprawdzić, jak sytuacja wygląda w szkolnych bibliotekach, więc zapytano o sprawy kluczowe: liczba książek o objętości co najmniej 49 stron oraz książek o objętości poniżej 49 stron. To niewątpliwie diagnozuje sytuację polskiej edukacji. W zasadzie nie ma znaczenia, jaki organ nadzorczy pyta szkołę o cokolwiek. Zazwyczaj pyta o bzdury, gdy nie pyta o sprawy naprawdę ważne – skomentował sprawę na Facebooku Paweł Lęcki, nauczyciel języka polskiego z Sopotu.
Źródło: prawo.pl

Obserwuj nas

Bądź na bieżąco.
Śledź nasze profile
w social mediach.

>Facebook

>Twitter

Ile osób jest Online

Odwiedza nas 77 gości.

Licznik odwiedzin

480354
Dzisiaj732
Wczoraj568
W tym tygodniu3222
W tym miesiącu10427

Search

facebook_page_plugin